W pierwszych dniach tegorocznych ferii zimowych wybrałam się do kina „Helios”. Powodem była kolejna ekranizacja powieści Williama Brucea Camerona. Autora, który w swoich książkach przedstawia świat widziany oczami psa. Scenariusz wspomnianego filmu napisał także pisarz razem z Cathryn Michon.
Fabuła „O psie, który wrócił do domu” w reżyserii Charlesa Martina Smitha jest opowieścią Belli. Suczki z rasy niebezpiecznej wykarmionej przez kotkę w pustostanie. Pewnego dnia narratorka poznaje Lucasa, który przynosi zwierzakom karmę narażając się miejscowym władzom. Student medycyny z wzajemnością zakochuje się w kilkumiesięcznym szczeniaku. Chłopak postanawia razem z mamą dać jej dom wbrew przepisom stanu Denver. Poprzez rytuały, nauki i wspólne zabawy rodzi się bezwarunkowa wzajemna miłość. Bella rozkochuje w sobie nie tylko domowników, ale także mieszkańców domu weterana, gdzie przychodzi co jakiś czas. Niestety, broniąc pana na ulicy, zapomina o komendach. Zostaje złapana i odwieziona do schroniska. Aby zapobiec uśpieniu przyjaciela młody mężczyzna znajduje dla suczki nowy dom. Bella ma tam wszystko, oprócz Lucasa. Aby wrócić do swojego ukochanego właściciela ucieka i rusza w samotną podróż.
O przygodach, które wtedy przeżyła opowie w kinie lub na kartkach książki. Miłośnikom czworonogów serdecznie polecam. Byłam zachwycona.

Tekst: Ewa Leśniak
Ilustracja: Krzysztof Ziobro

Przewiń do góry